Dzień Dobry! Dziś piękny temat z naszymi kochanymi żonkilami. Piękne kwiaty pięknie kwitnące...ale? Co gdy przekwitną?
Gdy są w donicy:
1) jeżeli chcemy wzmocnić cebulki, to kwiaty usuwamy jak tylko zaczną marnieć. Dzięki temu roślina będzie magazynował potrzebne substancje zamiast zużywać energię i te składniki na wytworzenie nasion.
2) gdy wszystkie liście już przeschną i zrobią się całkiem żółte wyciągamy delikatnie cebulki z ziemi. Najlepiej nie wyrywac, nie wykręcać. Delikatnie oddzielić ziemię od korzeni. Łatwo się oddzielają także z tym nie powinno być problemu.
3) całkiem wysuszone listki usuwamy odrywając je. (Nic na siłę! Jak mocno się trzymają to odetniemy je). Resztę która mocniej się trzyma przycinamy nożyczkami. (Pamiętajmy by były czyste) korzonki które zostały czyścimy z ziemi. Tak by zostało jej jak najmniej. Sprawdzamy przy okazji stan cebulki. Musimy zwrócić uwagę czy "dupka" cebulki nie jest uszkodzona. Jest to bardzo ważne bo gdy jest uszkodzona roślina będzie miała problem z puszczeniem korzeni.
4) rozkładamy cebulki do przeschnięcia. Najlepiej na ręczniku papierowym w jakimś chłodnym miejscu. Jest to ważne bo gdy cebulki będą miały dużo wilgoci to mogą zacząć nam gnić.
5) przesuszone cebulki rozdzielamy. Masz cebulkę która ma do siebie przyklejoną mniejszą? Delikatnie je rozdziel tak by żadnej za mocno nie uszkodzić. Normalne będzie że na krawędzi dolnej je rozerwiesz ale staraj się by była to jak najmniejsza powierzchnia. Tak rozdzielone cebulki później lepiej nam sądzić. Wiemy że duże cebulki zakwitną na pewno a mniejsze możemy wsadzić pomiędzy duże by zagęściły całość swierzymi listkami.
6) włóż cebulki do papierowej torby zabezpiecz ja przed wilgocią (ale zostaw dopływ powietrza! ) I odloz w ciemne miejsce. Tak zabezpieczone cebulki. Wsadzimy dopiero za parę miesięcy.
Zachecam do komentowania.
Gdy są w donicy:
1) jeżeli chcemy wzmocnić cebulki, to kwiaty usuwamy jak tylko zaczną marnieć. Dzięki temu roślina będzie magazynował potrzebne substancje zamiast zużywać energię i te składniki na wytworzenie nasion.
2) gdy wszystkie liście już przeschną i zrobią się całkiem żółte wyciągamy delikatnie cebulki z ziemi. Najlepiej nie wyrywac, nie wykręcać. Delikatnie oddzielić ziemię od korzeni. Łatwo się oddzielają także z tym nie powinno być problemu.
3) całkiem wysuszone listki usuwamy odrywając je. (Nic na siłę! Jak mocno się trzymają to odetniemy je). Resztę która mocniej się trzyma przycinamy nożyczkami. (Pamiętajmy by były czyste) korzonki które zostały czyścimy z ziemi. Tak by zostało jej jak najmniej. Sprawdzamy przy okazji stan cebulki. Musimy zwrócić uwagę czy "dupka" cebulki nie jest uszkodzona. Jest to bardzo ważne bo gdy jest uszkodzona roślina będzie miała problem z puszczeniem korzeni.
4) rozkładamy cebulki do przeschnięcia. Najlepiej na ręczniku papierowym w jakimś chłodnym miejscu. Jest to ważne bo gdy cebulki będą miały dużo wilgoci to mogą zacząć nam gnić.
5) przesuszone cebulki rozdzielamy. Masz cebulkę która ma do siebie przyklejoną mniejszą? Delikatnie je rozdziel tak by żadnej za mocno nie uszkodzić. Normalne będzie że na krawędzi dolnej je rozerwiesz ale staraj się by była to jak najmniejsza powierzchnia. Tak rozdzielone cebulki później lepiej nam sądzić. Wiemy że duże cebulki zakwitną na pewno a mniejsze możemy wsadzić pomiędzy duże by zagęściły całość swierzymi listkami.
6) włóż cebulki do papierowej torby zabezpiecz ja przed wilgocią (ale zostaw dopływ powietrza! ) I odloz w ciemne miejsce. Tak zabezpieczone cebulki. Wsadzimy dopiero za parę miesięcy.
Zachecam do komentowania.